czwartek, 23 grudnia 2010

stefanka.

Zdjęcie z tamtego roku, ale chciałam, żebyście zobaczyli te cudowne warstwy.

To jedno z tych 'bezpiecznych' ciast. Smakuje większości, zawsze się udaje.
I choć ostatnio poszukuję przepisów skomplikowanych, zawiłych, czegoś ekstrawaganckiego, to w święta nie ma dyskusji- stefanka być musi.
Nie oznacza to, że to ciasto pojawią się od święta ;)
Przepis znalazłam na Kwestii Smaku, ale zamiast trzech warstw, podzieliłam ciasto na 4, nasączam amaretto, przekładam dwukrotnie dżemem wiśniowym i robię 1,5 porcji kremu.

1 komentarz: