Zacznijmy od tego, że uwielbiam jabłka. Najbardziej te twarde, lekko kwaśne. Oczywiście ciasta z jabłkami też lubię. Ale tylko te z ogromną ilością owoców. Ta właśnie taka jest, na dodatek-wegańska. Częściowo z mąki orkiszowej. Ciasto miękkie, tylko lekko kruche. I naprawdę : mnóstwo jabłek! Number1 na mojej liście szarlotek ;)
1 1/2 szkl. mąki razowej orkiszowej
1 1/2 szkl. mąki pszennej zwykłej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
3 czubate łyżki margaryny (np. sojowej)
1/3 szkl. oleju
1/3 szkl. mleka (np. sojowego)
2 kg kwaśnych jabłek (najlepiej antonówka)
ok. łyżki cynamonu
ok. 1/2 szkl. cukru
cukier puder do dekoracji
p.s. właśnie zorientowałam się, że na blogu nie ma przepisu na żadne pancakes... zgroza ! Przecież robię je tak często i tak bardzo je lubię. I jeszcze gofry. Zapomniałabym o naleśnikach ;) Jeśli odkopię z komputerowych gruzów jakieś zdjęcie to się w najbliższym czasie pojawią ;)
Przepis z przecudnego bloga Vegelicious, tym razem bez modyfikacji.
I choć weganką nie jestem, przepis uważam za naprawdę udany, idealnie trafił w nasze kubki smakowe!
Szarlotka
oryginał tu, cytuję:1 1/2 szkl. mąki razowej orkiszowej
1 1/2 szkl. mąki pszennej zwykłej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
3 czubate łyżki margaryny (np. sojowej)
1/3 szkl. oleju
1/3 szkl. mleka (np. sojowego)
2 kg kwaśnych jabłek (najlepiej antonówka)
ok. łyżki cynamonu
ok. 1/2 szkl. cukru
cukier puder do dekoracji
Na początek łączymy suche składniki, mąki, cukier, proszek do pieczenia, sól i cukier waniliowy, mieszamy. Dodajemy margarynę, olej i mleko, zagniatamy ciasto. Powinno ładnie zbić się w kulę, a jeśli masa będzie za sucha, można dodać trochę więcej mleka i oleju. Jabłka obieramy, kroimy na grube „wióry”, można zrobić to za pomocą obieraczki do warzyw, można za pomocą noża albo specjalnej tarki. W trakcie krojenia posypujemy kolejne warstwy cukrem i cynamonem, na każde jabłko mniej więcej jedna łyżeczka cukru, a cynamon jak kto lubi. Oczywiście można dać więcej cukru, ale wtedy szarlotka może wyjść zbyt słodka, wszystko według uznania :). Ważne, żeby nie mieszać jabłek, mogą wtedy stracić fakturę.
Smarujemy spód dużej tortownicy olejem, 2 łyżki powinny wystarczyć. Dzielimy ciasto na dwie części w proporcji 1:2. Większą część posypujemy mąką i rozwałkowujemy tak, żeby uzyskać koło o średnicy większej od średnicy tortownicy, mniej więcej kilka cm. Delikatnie przekładamy ciasto do tortownicy pokrywając dno i ścianki. Następnie przekładamy jabłka. Pozostałą część ciasta również rozwałkowujemy, tym razem na koło o średnicy dna tortownicy. Układamy na wierzchu ciasta. Wstawiamy do rogrzanego do 200 stopni piekarnika i pieczemy ok. 45 minut. Po wyjęciu szarlotki z piekarnika dekorujemy ją cukrem pudrem (można odczekać chwilę, żeby przestygła-ja nie czekałam, ale posypywałam już ukrojoną na talerzu porcję). p.s. właśnie zorientowałam się, że na blogu nie ma przepisu na żadne pancakes... zgroza ! Przecież robię je tak często i tak bardzo je lubię. I jeszcze gofry. Zapomniałabym o naleśnikach ;) Jeśli odkopię z komputerowych gruzów jakieś zdjęcie to się w najbliższym czasie pojawią ;)
Widzę, że znalazł się ktoś kto lubi tę szarlotkę nawet bardziej niż ja :). Chyba będę musiała upiec ją ponownie.
OdpowiedzUsuńmrau...a właśnie chodzi za mną coś słodkiego. Ta szarlotka wygląda właśnie jak takie "coś"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super pomysl!! uwielbiam szarlotki absolutnie wszystkie, a ta sprawia, ze mam ochote kupic jablka! i super pomysl z mieszaniem maki - musi miec wyjatkowy smak! :)
OdpowiedzUsuńVegelicious,
OdpowiedzUsuńNaprawdę dziękuję za przepis ;)
Cozerka,
Tak, to na pewno to 'coś' ;D
Crust and Dust,
Jest naprawdę smaczna i powinnaś kupić jabłka ;)
No to ja też zacznę od tego, że uwielbiam jabłka, właśnie te twarde i kwaśne, a zwłaszcza jeśli lądują w szarlotce:) Twoja zapowiada się cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Anna-Maria,
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam kolejną szarlotkę, tym razem sama stworzyłam przepis i jestem baaardzo dumna ;) Tęskniłam za tym smakiem !