Niedługo napisze coś więcej o książce 'Ciasta pikantne i słodkie' Michela Roux'a.
Chwała za automatyczne zapisywanie wersji roboczych, bo przez wczorajszą i dzisiejszą burzę straciłabym słowa powyżej ;D .
Ciasto na tarty:
250g mąki
125g masła, pokrojonego w kostkę, lekko zmiękczonego
1 jajko1 łyżeczka drobnego cukru
1/2 łyżeczki soli
40ml zimnej wody
Usypać wzgórek z mąki, zrobić w nim wgłębienie. Włożyć w nie masło, wsypać sól, cukier i wbić jajko. Palcami wymieszać i połączyć składniki na gładką masę.
Powoli zagarniać mąkę, ugniatając ostrożnie, aż ciasto będzie miało ziarnistą konsystencję. Wlać wodę, delikatnie połączyć palcami z resztą ciasta.
Wewnętrzną stroną dłoni wyrabiać ciasto, odpychając je od siebie 4-5 razy, aż będzie gładkie. Utworzyć z niego kulę, owinąć w folię i włożyć do lodówki.
Można przechowywać w hermetycznym pojemniku w lodówce przez tydzień, a w zamrażalniku do 3 miesięcy.
Proces pieczenia:
Dobrze schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 3 mm i wyłożyć nim foremkę (ja używam silikonowej, więc nie muszę niczym smarować; jeśli jednak używacie ceramicznej, szklanej lub metalowej wysmarujcie masłem i wysypcie bułką tartą. Wstawić do lodówki na minimum 20 minut. Nakłuć widelcem.Wyłożyć papierem i wysypać fasolę lub specjalne ceramiczne kulki. Piec bez nadzienia w 190st. C przez 20 min. ( małe foremki ok. 10 minut). Usunąć papier z fasolą i piec ponownie, ok. 15 minut( ja po 10 minutach smaruję dodatkowo jajkiem roztrzepanym z łyzką mleka, aby mieć pewność, że ciasto nie nasiąknie nadzieniem; jednak nie jest to konieczne'. Pieczemy do momentu aż ciasto stanie się lekko złote.
P.S. Jest mi niezmiernie miło wszystkich, którzy zostawili miły komentarz i bardzo się cieszę, że moje blogowanie może się komukolwiek podobać ;D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz