poniedziałek, 6 września 2010

Brrr.

 
Od trzech dni wracam ze szkoły z zimnym nosem. Owijam się kocem. Robię gorącą czekoladę . Czasem kakao. Miał być pokazany styropian, jest czekolada. Kakao jeśli ktoś woli .

Pierwszy przepis to prawdziwa czekolada. Może nie na śmietanie (taka ma prawo nazywać się najprawdziwszą ;), ale równie smaczna. Domowa. Gęsta. Z prawdziwą, dobrą, przynajmniej 70% gorzką czekoladą.
Przepis dostałam od cioci, ona z kolei od kogoś znajomego, więc nie znam dokładnego źródła przepisu. Pewnie wędruje gdzieś w internecie ;)
W oryginale jest to czekolada z chili, mi taka odpowiada, ale równie dobrze lubię tą z cynamonem, a nawet korzenną przyprawą do piernika.


Gorąca czekolada:
tabliczka dobrej jakości gorzkiej czekolady, drobno posiekanej
łyżka masła
puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
ok. 2 płaskich łyżek cukru białego lub brązowego( do smaku)
cukier waniliowy lub ziarenka z 1 laski wanilii
szczypta chili (jeśli nie lubicie takich połączeń smakowych pomińcie)
szczypta cynamonu lub przyprawy do piernika
+  kilka łyżek mleka (opcjonalnie, do rozrzedzenia)

W kąpieli wodnej rozpuść czekoladę z masłem i cukrem (+waniliowy, jeśli używacie). Pamiętaj aby miska(lub rondelek), w którym znajduje się czekolada nie dotykał wody. Kiedy cukier się rozpuści, do masy dolewaj mleko, jednym strumieniem. Ponownie podgrzej. Jeśli będzie za gęsta w tym momencie rozrzedź ją mlekiem. Dodaj ulubione przyprawy i podawaj w niezbyt dużych filiżankach. To porcja dla 4 (wielbiących czekoladę;) osób lub dla większej liczby, w mniejszych porcjach. Smacznego !


Kolejny 'przepis' jest zainspirowany artykułem Marty Gessler z WO.
Kiedy nie mam akurat gorzkiej czekolady w domu, skondensowanego mleka też brakuję to zawsze robię to kakao. Wtedy wszystko jest pod ręką.  Równie smaczne ;) Czasem wzbogacam ją cappuccino w proszku.

Składniki na jedną porcję :

Kakao 
Zmodyfikowany przepis Marty Gessler
200+ 50 ml mleka (lub mleka kokosowego)
2 łyżki cukru (ja najczęściej używam pudru, stawiam na smak czekolady, więc są to bardzo płaskie łyżki)
2 łyżki kakao (najczęściej są to czubate łyżki)
dowolne przyprawy (opcjonalnie) 
+ 1,5 łyżeczki ulubionego cappuccino w proszku


Cukier, kakao, przyprawy połączyć z 50ml mleka. W małym rondelku podgrzać resztę mleka. Wlać czekoladową masę i zagotować. Jeśli używacie cappuccino dodać je już do zdjętego z gazu kakao i energicznie wymieszać. Podawać w ulubiony sposób (pyszne z bitą śmietaną i startą drobno czekoladą ;). Smacznego !



Kiedy dodamy cappuccino stworzy się delikatnie kawowa pianka ;)




 

2 komentarze:

  1. i mnie zmarznięty nos ostatnio towarzyszy. a kubkiem takiej słodkiej pyszności to można sobie ogrzac dłonie..

    OdpowiedzUsuń
  2. to prawda :) ja lubię wkropić jeszcze kapkę jakiegoś dobrego alkoholu.

    OdpowiedzUsuń