W oryginalnym przepisie był jeszcze krem czekoladowy, jednak jak z niego zrezygnowałam- trudno zapakować w woreczek śniadaniowy muffinę z kremem ;D
Podaję przepis na same muffiny, proporcje zmniejszone o połowę, z oryginalnego przepisu otrzymacie 24 babeczki.
Muffiny czekoladowe (12 sztuk):
przepis stąd:
1 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. dobrego gorzkiego kakao
1 szkl. cukru (użyłam 2/3 szkl., polecam drobny lub cukier puder)
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
duża szczypta soli
1/4 szkl. oleju o neutralnym smaku
duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 szkl. kwaśnej smietany
1/2 szklanki kawy, w temp. pokojowej
posiekana czekolada (opcjonalnie)
W dużej misce przesiać mąkę z kakao, wmieszać cukier, sodę, proszek do pieczenia i sól.
W osobnej misce połączyć olej, jajko, ekstrakt, śmietanę i kawę. Połączyć obie masy (jeśli używacie czekolady dodać ją w tym momencie). Włożyć do muffinowej foremki wyłożonej papilotkami lub wysmarowanej masłem i wysypanej mąką/bułką tartą. Piec 15-18 minut (aż patyczek włożony w muffinę będzie suchy) w piekarniku nagrzanym do 180'C. Najsmaczniejsze na ciepło ;)
Można udekorować lukrem, kremem lub po prostu posypać kakao i/lub cukrem pudrem.
Muffiny są wilgotne i wciągające. Idealne na drugie śniadanie, z domowym wiśniowym dżemem, twarożkiem. Albo po prostu same .
muffiny są genialne! można zrobić je w wersji odpowiedniej, tak jak napisałaś, na drugie śniadanie lub w wersji bardziej wystawnej z kremem, posypkami i innymi słodkościami. lubię wszystkie byle bez rodzynek ;P
OdpowiedzUsuńdokładnie, zgadzam się z Tobą w 100% ;)
OdpowiedzUsuńp.s. też nie lubię rodzynek. a w jej miejsce zawsze używam suszonej/kandyzowanej żurawiny ;D
Myślałam żeby upiec w ten weekend jakieś czekoladowe muffiny :-) Takie najprostsze są najlepsze. Uściski!
OdpowiedzUsuńKolejna internetowa telepatia w tym tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńJa też ściskam !