Rożki Babci Rozalii to była miłość od pierwszego wejrzenia. Zauroczyła mnie przed wszystkim historia, tak prosta i przywołująca własne wspomnienia. Zrobienie rożków to była więc tylko kwestia czasu.
Tym razem rozwałkowałam ciasto grubiej, więc powstało coś w rodzaju miękkich, puchatych ciasteczek. W oryginale łapki robi się z zupełnie innego ciasta, które na pewno jeszcze wypróbuję. Na razie sięgam po kolejną łapkę i rożek...
rożki Babci Rózi
przepis z makagigi,
Wymaga jeszcze niewielkich poprawek, ale na razie niech będzie.
Miłego słonecznego weekendu !
Rożki są naprawdę proste do zrobienia, a jednocześnie uzyskamy wspaniały efekt. Są kruche i delikatne. Lekko maślane, odpowiednio miękkie. A gorącą konfiturą można poparzyć sobie język.
W nietypowo krótkim jak na ciasto drożdżowe czasie, powstała wielka blacha małych rożków.
Na drugą połowę masy miałam jednak inny pomysł. Znów znaleziony u Basi. Zabawne niedźwiedzie łapki pojawiały się na blaszce tak szybko jak rożki. rożki Babci Rózi
przepis z makagigi,
100 ml letniego mleka
5 dag drozdzy
5 lyzek cukru
30 dag mąki
3 zoltka
15 dag masla
konfitura z rozy lub dobre powidla (na nadzienie)
cukier krysztal (do obtaczania rogalikow)
Mleko, drozdze i cukier wymieszac i zostawic na kilkanascie minut zeby drozdze podrosly, nastepnie wymieszac z zoltkami i wlac do maki wymieszanej z maslem (jesli zoltka sa duze, a maslo miekkie ciasto potrzebuje dodatkowych 50g maki), zagniesc ciasto i wlozyc do glebokiego naczynia z bardzo zimna woda i czekac az ciasto wyplynie (jak nie wyplynie to wyjac po okolo 20 minutach - zwykle wyplywa, ale czasem nie chce :) Ciasto wyjac z wody, wylozyc na omaczona stolnice, podzielic ciasto na 8 czesci, walkowac okragle placki o 2-3 mm grubosci, ciac na trojkaty (kazdy krazek na 12 trojkatow), na szerszym koncu kazdego trojkata polozyc pol lyzeczki nadzienia, zwinac, szczelnie scisnac rogi, piec na zloto w temp. 175st. Po upieczeniu, jeszcze cieple, maczac gorna czesc w bialku, nastepnie w cukrze krysztale. Boskie!5 dag drozdzy
5 lyzek cukru
30 dag mąki
3 zoltka
15 dag masla
konfitura z rozy lub dobre powidla (na nadzienie)
cukier krysztal (do obtaczania rogalikow)
Tak szybko znikają i łapki i rożki !
P.S.Post o foremkach pojawił się w formie strony, zaraz pod nagłówkiem, obok Recipe Index i About me. Wymaga jeszcze niewielkich poprawek, ale na razie niech będzie.
Miłego słonecznego weekendu !
Słodko :) uroczo wyglądają i stylowo znikają! :)
OdpowiedzUsuńróżki i łapki już z same z nazwy wydają się byc słodkie ;D
OdpowiedzUsuńsuper post o foremkach, tez bym chciała miec sie czym pochwalić, na razie jakos marnie egzystuje z silikonowym zestawem do muffinek i do tarty oraz jedna wielką blachą, której mało używam bo 'kto by tyle zjadł' ;p
Świetne te znikające łapki....na początku myślałam, że źle widzę ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie zmontowane te znikające ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńMagda, ;)
OdpowiedzUsuńM., nazwy są przeurocze, to prawda!
Agnieszka, na szczęście ze wzrokiem wszystko ok ;).
Kuchareczka, uwielbiam gify, ale jeszcze nie mam statywu i dlatego są takie krzywe.
Pozdrawiam !
Znikające ciasteczka!!!! <3<3<3
OdpowiedzUsuńCzesc Holga :-) Ciesze sie bardzo, ze rogaliki przypadly Ci do gustu, do tego jeszcze znikajace łapki - swietne!
OdpowiedzUsuńPS. Jak tak sobie pomysle, to zwrot "przepis z makagigi" fajniej brzmi niz "przepis stąd, bezczelnie skopiowany", w sumie to mam wrazenie ze niektorzy go kopiuja (nie wiem czy bezczelnie:), jak od dawna przypisy chyba...
vegelicious,
OdpowiedzUsuń<3 .
buruuberii,
Przypadły, zdecydowanie.
Ok, już zmieniam ! ;).
Dziekuje Holga! Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, również pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńO tak, i ja je juz pieklam (ups.. jeszcze u Basi nie napisalam...) i tez niesamowicie mi smakowaly! Choc nie byly wizualnie tak urokliwe jak Twoje, ale nie mam zdolnosci manualnych niestety ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bea, czy dobrze przeczytałam? nie masz zdolności manualnych ? Pff, zabawne, naprawdę ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie mam! Naprawde! Kurs akwareli zakonczyl sie baaardzo szybko! :D
OdpowiedzUsuńThank you for sharing the info. I found the details very helpful.
OdpowiedzUsuńpaxil
Bea, oo, jak ja bym chciała pójść na kurs akwareli ;)! I tak Ci nie wierzę ;P .
OdpowiedzUsuńWitaj masz fajny język, pełen poezji i samotności. Ciekawa jestem kiedy szczęście miłości Cię opęta czy będziesz miała nastrój by wyśpiewać szczęście słowami i na ile przestaną smakować Ci słodkości. Pozdrawiam i doskonal myślenie, o nowe doświadczenia. Samotność to moment gdy można pięknie się rozwijać - jak się tylko chce :)
OdpowiedzUsuń