O swojej miłości do pierogów i lepienia wspominałam nieraz. Do ciasta kruchego i drożdżowego też. A jakby to połączyć?
Zobaczyłam przepis i zachęcające zdjęcia w Kuchni Szczęścia, o tu. Choć uzbeckie podobały mi się równie bardzo, zdecydowałam się na krucho-drożdżowe, nadziane kaszą gryczaną i twarogiem.
200 g mąki pszennej chlebowej (lub zwykłej mąki pszennej-takiej użyłam)
200 g mąki orkiszowej (lub zwykłej mąki pszennej)
100 g masła
1 jajko
180 ml mleka
1,5 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżka cukru
szczypta soli
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 łyżeczka ziaren kminku roztartych w moździerzu
1/4 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
Składniki na farsz:
250 g kaszy gryczanej
350 g twarogu
2 cebule
1 jajko
2 łyżki masła
1 łyżeczka posiekanej mięty (opcjonalnie)
pieprz i sól
Przygotowanie: Kaszę gryczaną ugotować na sypko. Przestudzić. Drożdże rozmieszać z ciepłym mlekiem, cukrem, łyżką mąki (zaczyn) i odstawić na pół godziny, aż zaczyn podwoi objętość. Obie mąki przesiać do dużej miski, dodać pieprz i kminek, wyrośnięty zaczyn, jajo, śmietanę, sól i wyrobić ciasto, aż będzie miękkie, gładkie i lśniące. Pod koniec wyrabiania ciasto powinno mieć konsystencję miękkiej plasteliny. Z ciasta uformować kulę, włożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość. Po tym czasie ciasto przebić pięścią (odgazować) i włożyć na 15 minut do lodówki. Twaróg zemleć lub przecisnąć przez praskę i wymieszać z kaszą. Cebulę pokroić na drobno i zeszklić na maśle. Do farszu dodać cebulę, jajko, przyprawy i drobno posiekaną miętę (ewentualnie) i wszystko dokładnie wymieszać.
Na dużym kawałku pergaminu do pieczenia cienko rozwałkować schłodzone ciasto (maksymalnie 5mm) i za pomocą szklanki lub okrągłej foremki do wycinania ciastek wykrawać krążki. Każdy krążek rozciągnąć lekko na dłoni, napełnić farszem i zlepić, bardzo mocno dociskając brzegi. Gotowe pierożki układać partiami na blaszce do pieczenia, posmarować mlekiem roztrzepanym z jajkiem i piec do zrumienienia w temperaturze 180°C. Przed końcem pieczenia posmarować pierogi jeszcze raz - będą ładnie błyszczały. Studzić na kratce. Podawać ze śmietaną.
Zobaczyłam przepis i zachęcające zdjęcia w Kuchni Szczęścia, o tu. Choć uzbeckie podobały mi się równie bardzo, zdecydowałam się na krucho-drożdżowe, nadziane kaszą gryczaną i twarogiem.
Mimo, że drożdżowe to jednak idealnie kruche ciasto, delikatny farsz dla fanów kaszy gryczanej. Bezproblemowe w lepieniu ciasto jeszcze nie jeden raz wykorzystam w innych nadzieniach.
Więc jeśli nie kuszą Was kupne paszteciki i podejrzanie pikantne gotowe pierogi, zróbcie je. ;)
Pierogi krucho drożdżowe z kaszą gryczaną
przepis na ciasto od Polki, a całość znaleziona w Kuchni Szczęścia, cytuję:
Składniki na ciasto:200 g mąki pszennej chlebowej (lub zwykłej mąki pszennej-takiej użyłam)
200 g mąki orkiszowej (lub zwykłej mąki pszennej)
100 g masła
1 jajko
180 ml mleka
1,5 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżka cukru
szczypta soli
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 łyżeczka ziaren kminku roztartych w moździerzu
1/4 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
Składniki na farsz:
250 g kaszy gryczanej
350 g twarogu
2 cebule
1 jajko
2 łyżki masła
1 łyżeczka posiekanej mięty (opcjonalnie)
pieprz i sól
Przygotowanie: Kaszę gryczaną ugotować na sypko. Przestudzić. Drożdże rozmieszać z ciepłym mlekiem, cukrem, łyżką mąki (zaczyn) i odstawić na pół godziny, aż zaczyn podwoi objętość. Obie mąki przesiać do dużej miski, dodać pieprz i kminek, wyrośnięty zaczyn, jajo, śmietanę, sól i wyrobić ciasto, aż będzie miękkie, gładkie i lśniące. Pod koniec wyrabiania ciasto powinno mieć konsystencję miękkiej plasteliny. Z ciasta uformować kulę, włożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość. Po tym czasie ciasto przebić pięścią (odgazować) i włożyć na 15 minut do lodówki. Twaróg zemleć lub przecisnąć przez praskę i wymieszać z kaszą. Cebulę pokroić na drobno i zeszklić na maśle. Do farszu dodać cebulę, jajko, przyprawy i drobno posiekaną miętę (ewentualnie) i wszystko dokładnie wymieszać.
Na dużym kawałku pergaminu do pieczenia cienko rozwałkować schłodzone ciasto (maksymalnie 5mm) i za pomocą szklanki lub okrągłej foremki do wycinania ciastek wykrawać krążki. Każdy krążek rozciągnąć lekko na dłoni, napełnić farszem i zlepić, bardzo mocno dociskając brzegi. Gotowe pierożki układać partiami na blaszce do pieczenia, posmarować mlekiem roztrzepanym z jajkiem i piec do zrumienienia w temperaturze 180°C. Przed końcem pieczenia posmarować pierogi jeszcze raz - będą ładnie błyszczały. Studzić na kratce. Podawać ze śmietaną.
Świetne! Uwielbiam takie pieczeńce i kaszę gryczaną też:)
OdpowiedzUsuńpieczone pierogi bardzo lubię. genialny farsz;)
OdpowiedzUsuńja też lubię.. i lepic i zjadac. nawet nie wiem co bardziej..
OdpowiedzUsuń:-)
takich z kaszą jeszcze nie jadłam, ale pierogi tak w ogóle są the best! ^^
OdpowiedzUsuńFantastyczne! :))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie przeżyłam swojego pierogowego debiutu... strasznie czasochłonne wydaje mi się ich lepienie ;) Aczkolwiek przyjemne ;p
Bardzo ciekawy farsz :)
pierogi depczą mi po piętach od jakiegoś tygodnia... widzę tylko jedno wyjście :)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają idealnie
Idealnie trafiłaś w mój gust, Holgo. Pieczone pierogi to zdecydowanie coś, co lubię. Bardzo. :)
OdpowiedzUsuńHmmmm... jutro będą pierogi!
OdpowiedzUsuńpieknie wygladaja, a jeszcze lepiej smakuja:)
OdpowiedzUsuńTrzcinowisko, coś dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna, genialny, to prawda!
asia, ja chyba jednak wolę jeść. Szczególnie te ;).
gruszka z fartuszka, 'pierogi są the best'!
nat., przyjemne i nie przesadzajmy z czasochłonnością, naprawdę. W miłym towarzystwie (czyt. znajdź sobie kilku pomocników ;) czas leci szybciej ;).
agatek ♪, w Twoim przypadku jest rzeczywiście tylko jedno wyjście. Dziękuję!
Zaytoon, to mamy podobny gust, bo Ty również często trafiasz w mój gust ;).
Moments, to świetne ;).
aga, to prawda :).
OdpowiedzUsuńpierogi z kaszą? nigdy takich nie jadłam, a akurat mam ochotę na lepienie pierogów :)
OdpowiedzUsuńSwietne! Zwlaszcza pomysl na farsz mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńM., też byłam zdziwiona tym połączeniem, okazało się, że wiele osób je zna. A ja z chęcią poznałam ;).
OdpowiedzUsuńMaggie, ;).