Ojej, to taka malutka cząstka niemieckiej zamkowej kultury - prawdopodobnie najmniej ciekawy z nich wszystkich, a na pewno zamknięty. Ale polecam zachodnią część kraju, gdziekolwiek nie pojedziesz, znajdziesz coś w tym stylu. :)
Zakładam, że nie pytasz o plastikowe truski czy jogurt sojowy: te tajemnicze poduszeczki to Kellogg's Toppas, o ile dobrze pamiętam. Prawdopodobnie ulubieńcy z całej kelloggsowej rodziny ;).
romantycznie :)
OdpowiedzUsuńpiękne! i Ty też śliczna!
OdpowiedzUsuńświetna fotorelacja.)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńA ten zamek gdzie jest, jeśli można?
OdpowiedzUsuńOjej, to taka malutka cząstka niemieckiej zamkowej kultury - prawdopodobnie najmniej ciekawy z nich wszystkich, a na pewno zamknięty. Ale polecam zachodnią część kraju, gdziekolwiek nie pojedziesz, znajdziesz coś w tym stylu. :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia, na prawdę cudowne, klimatyczne i intrygujące :)
OdpowiedzUsuńpięknie, pięknie tam u Ciebie.. już nie mogę się doczekać aż mi opowiesz ;)
OdpowiedzUsuńmasz talent do zdj :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńno w końcu :) co to jest tutaj w miseczce? http://2.bp.blogspot.com/-HdYRvneO8qY/UA1dNuWJK5I/AAAAAAAACGY/-4lM6pTP-IU/s1600/P7048694.JPG
OdpowiedzUsuńZakładam, że nie pytasz o plastikowe truski czy jogurt sojowy: te tajemnicze poduszeczki to Kellogg's Toppas, o ile dobrze pamiętam. Prawdopodobnie ulubieńcy z całej kelloggsowej rodziny ;).
Usuńależ nie musisz! My doskonale pamiętamy o Tobie ;-)
OdpowiedzUsuńJa i też stęskniona :)
OdpowiedzUsuń