poniedziałek, 20 września 2010

Fisheye, cz.ll

Nie jestem zachwycona jakością (w ogóle ten film uważam za niezbyt udany), mój skaner przepada za robieniem mi nazłość, więc trochę zwlekałam. Ale jednak pojawi się kilka zdjęć z kolejnego filmu z Fisheye. 
Dziękuję za uwagę ;)


Na tym filmie było jeszcze jedno zdjęcie w tej scenerii, które uważam za dużo lepsze, ale pojechało w prezencie gdzieś, gdzie skanera brak ;)
A tu dowód na to, że mój skaner upiększa pionowymi liniami wszystkie ciemne zdjęcia. 




Róża w moim ogródku, której zawdzięczam dwa słodkie słoiczki tegorocznej konfitury z róży ;) A za nią okropna budowa .








 Rysia, podczas dwudniowej rekonwalescencji w naszym mieszkaniu.

Czekoladowe ciasteczka stygnące na kratce.
Ziewający pies ;)



 Tak wiem, każde jest z innej beczki ;)





3 komentarze:

  1. róża w ogródku i czekoladowe ciasteczka.. lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie fajne! fisheye to jednak świetna zabawa. każde zdjęcie z innej beczki? i oto chodzi :D

    OdpowiedzUsuń