Dziś nie robię nic wymagającego. Upiekę drożdżówki, chleb, zrobię bananowe lody. Porysuję, poczytam Moje życie we Francji J.Child, przejrzę ostatnie wydanie WO, bo dotąd nie miałam okazji jej przekartkować. W programie TV zaznaczę co można obejrzeć, wyciągnę nogi, owinę się kocem, albo wystawię stęsknione za słońcem policzki do niego. Popatrzę jak we Frappé pęcherzyki powietrza wypychają słomkę w górę. Zrobię tylko to na co mam ochotę.
Odkąd zobaczyłam Frappé w Lawendowym Domu (było to w czerwcu ubiegłego roku) stałam się jego fanką. Od razu zagorzałą. Dziwiło mnie, że z wody, rozpuszczalnych granulek kawy i odrobiny cukru powstaje pianka. Sztywna, jak ubite do maksimum białka. Do tego chlust mleka (lub wody, ale nie smakuje mi ta wersja) i mamy kawę lepszą niż w niejednej kawiarni. A więc:
Do wysokiego naczynia (lub od razu dzbanka, ja polecam jednak naczynie, a kawę podawać od razu w szklankach) wsypać kawę rozpuszczalną (łyżkę na osobę) i cukier (najlepiej 2 łyżeczki, wtedy piana jest idealnie sztywna) i tylko tyle zimnej wody, aby pokryła sypkie składniki .Nie można przesadzić. Ubijać masę na najwyższych obrotach miksera, aż stanie się lśniąca, sztywna i piękna ;) -> patrz zdjęcie niżej. Zalać mlekiem (najlepiej tak,aby nie uszkodzić piany), podawać od razu, z lodem. Ja robię to tak: część ubitej już masy wkładam do szklanki, resztę mieszam z mlekiem i dopiero takim płynem zalewam pianę, bo mleka w czystej postaci nie lubię, a wtedy smaki są zrównoważone i pianka jest taka jaką lubię uwielbiam.
Przepis konkretnie stąd.
Kawa jest zimna i orzeźwiająca. Najlepsza z czekoladowym ciasteczkiem. Albo dwoma.
Cudowna Frappe! Bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
mam słabośc do kawy.. każdej niemal. i dzięki Tobie spróbuję nowego smaku.
OdpowiedzUsuńfaktycznie telepatia. :D
OdpowiedzUsuńAnna-Maria,
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam ;)
Asieja,
Baaardzo się cieszę!
Duś,
A nie mówiłam? :)
W końcu od takich zadań jest weekend. Leniwy, z dobrym pieczywem na śniadanie, porządną kawą i pysznym ciastem.
OdpowiedzUsuńMoją wersję robię identycznie, ale nie używam miksera, ale szejkera. W upały dodaję lody waniliowe.
OdpowiedzUsuńFrappe... Byłaby idealna, kiedy za oknem świeci ciepłe słońce. Może ją sobie przygotuję? Teraz? Zaraz?...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Kubełek Smakowy,
OdpowiedzUsuńDokładnie.
Moments,
To miło ;)
Zaytoon,
Teraz, zaraz! ;)
Bardzo lubię frappe. Ale raczej latem. :-) Zdjęcie z zakręconą kawą - odjazd! Nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńwygląda jak taka smakowita pianka! cudna
OdpowiedzUsuńdragonfly,
OdpowiedzUsuńJa tez identyfikowałam ją tylko z latem, ale kiedy słońce tak pięknie świeci i wtedy ją przygotowuję. Poza tym pianka idealnie sprawdza się również w udekorowaniu gorącej czekolady czy kawy. Zimą ;).
A jeśli nie możesz napatrzeć się na piankę to polecam wykonanie jej w domu i wtedy można się wpatrywać i wpatrywać ;).
Kini**,
Bo jest cudna i piankowa ;).