czwartek, 13 października 2011

ulubienie i rogaliki z fetą i suszonymi pomidorami

Antypatriotyczna postawa miesiąca: wyjawię Wam jakich programów kulinarnych nie cierpię.O rogalikach chwilę później.
Ostatnio kilkanaście razy natknęłam się na Sophie Dahl, za sprawą książki wydawanej w Polsce. [ update: od czasu napisania wersji roboczej i do mnie owa książka dotarła, wspomnę o niej niebawem ;) ] W kilku gazetach, na kilku blogach. Wspomnienie o Pannie Dahl wiąże się się z nawiązaniem do Nigelli, Jamiego, a nawet Ramsaya. Jeśli kulinarni celebryci  to i ich programy. Wyżej wymienione lubię. Każdy z czymś się kojarzy. Nigella oblizuje palce(też to robię), Jamie żywo gestykuluje, czasem jak robot i polewa wszystko oliwą (tego nauczyłam się właśnie od niego!), a Ramsay lubi przeklinać i złapać się za głowę (tę pałeczkę również przejęłam, niestety), a Sophie Dahl robi wszystko bardzo ładnie i z klimatem. Do mojej prywatnej śmietanki kulinarnych autorytetów dochodzi też Alys Fowler (Ogródek do schrupania), Nigel Slater, Anthony Bourdain czy Tomasz Jakubiak w sezonie, o którego przepisie dzisiaj.
Za sprawą kanału, który z pewnością wszyscy znacie, nauczyłam się też nielubienia kulinariów w telewizji.
Z zagranicznego menu w ogóle nie przypadła mi do gustu Martha Stewart i o ile z przepisów czasem korzystam, to program jest dla mnie nie do przełknięcia. Nie, nie wiem o co mi chodzi.
Jeszcze niżej w moim rankingu jest Anne Burrel i Sekrety Szefowej Kuchni. Albo ta kobieta używa atrapy soli albo po prostu mocno z nią przesadza. Klik. Przełączam natychmiast.
~ Zjadam rogalika na złagodzenie goryczy (i smaku soli droga Anne). ~
Z kolei moi polscy nie-ulubieńcy to Kuroniowie. Męczę się jak ich oglądam. A napoleonka  z cukierni, którą sprytnie wyciągają z formy to już za dużo. Niewytłumaczalnie nie przypadł mi do gustu też Adam Chrząstowski z kilkoma seriami programu Adam po pracy, czy najnowszym jak Adam w sieci : cośtam i triki. Teraz Brigida to też nie program dla mnie. Jest ich więcej, ale nie chcę, abyście po przeczytaniu tego posta czuli się jak po zjedzeniu lukrecji.
Są też takie, które nie wzbudzają szczególnych emocji, jak Bil Granger czy Anna Olson. Są i już.
Wytrawne rogaliki to nic innego jak przepis na ciasto T.Jakubiaka, który zwijał je z owczym serem i ziołami. Mi natomiast za nadzienie posłużyło : opakowanie fety, 3 łyżki śmietanki, dwa ząbki drobno posiekanego czosnku, sól, pieprz, kilka suszonym pomidorów (w oliwie) i zioła. Świeże lub suszone, a u mnie - z oliwnej zalewy po pomidorach. Wszystko razem wymieszałam i postępowałam zgodnie z przepisem z programu.
Świetne są też następnego dnia, na drugie śniadanie czy krótką podróż pociągiem. Do powtórzenia.

15 komentarzy:

  1. Wytrawnych nigdy nie jadłam, muszą być przepyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę Holgo, że mamy podobne gusta. Panowie Kuroniowie, dla mnie także są nie do przejścia. I pomyśleć, że gotowaniem zaczęłam się interesować, kiedy jako kilkuletnia dziewczynka trafiłam w TV na program "Gotuj z Kuroniem". Owszem, dania nie były ani wykwintne ani zaskakujące, jednak p. Maciej robił wszystko z właściwą sobie lekkością, w taki sposób, że chciałam go oglądać. Więcej i więcej. Możliwe, że powodem mojego zachwytu nad "Gotuj ..." jest fakt, iż w tamtych czasach nie było innych programów kulinarnych, więc ten jeden tak bardzo polubiłam, darzę go ogromnym sentymentem. Nie wiem i nie chcę tego sprawdzać. Wiem, że synów Pana Maćka oglądać nie potrafię. Ich "wyczynów kulinarnych" tym bardziej. Podobnie jak nie potrafię oglądać programów Pana założyciela, jakże sławnej Ancory. Pan Adam zupełnie nie porywa. Jest nudny w tym co robi. Nie prezentuje nic ciekawego i w moim odczuciu brak mu łatwości i swobody podczas gotowania. Męczę się słuchając jego głosu, przerywanego posapywaniem. Podobnie jak Ty mam wiele innych nie-ulubionych programów. Niestety w większości są polskie.

    Pozdrawiam Cię serdecznie:)
    zosia

    OdpowiedzUsuń
  3. A i tak się rozpisałam przy tym narzekaniu, że zapomniałam dodać, że z tego przepisu też korzystałam:) Rogaliki nadziałam kozim twarożkiem z tymiankiem i skórką cytrynową. Pycha!

    A i Twoja propozycja farszu brzmi niezwykle kusząco, szczególnie dla mnie, osoby, która za połączenie feta + suszony pomidor z oliwy dała by się pokroić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to, co pichcą Kuroniowie jest wielce niestrawne, podobnie jak ich program ...

    Kilku nazwisk nie znam, może dlatego, że nie mam Kuchni.tv ;-)

    Twoje rogaliki zaś kojarzą mi się z Meryl Streep :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zosiu, moją dziecięca uwagę z kolei przykuł Makłowicz, który nie jest dziś dla mnie szczególnie ciekawą postacią, sentyment jednak pozostał, tak jak u Ciebie z P.Kuroniem. Jego synowie nie potrafią się zgrać, wydają się zieloni w tym co robią, a opowiadają o jakimś daniu jak wikipedia (w negat. sposób). Zgadzam się z Tobą w stu procentach! ;)
    Tymianek, cytryna i kozi twarożek brzmią niebiański i jak tylko dorwę odpowiedni ser - na pewno wypróbuję. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aurora, na początku byłam zaaferowana tym programem, dziś jest u mnie na równi z ComedyCentral ;). Tylko skąd ta Meryl, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z fetą,pomidorkami i czosnkiem...to coś idealnie w moim guście i tak pięknie zwinięte;)
    Za Kuroniami też nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Holgo

    u mnie podobnie- z polskich jest (był?)taki program "słodki drań" - przystojniaczek co wyłącznie słodkości robił, trudno powiedzieć kogo chciałoby się zjeść najpierw- jego czy to, co zrobił;)

    Martha? heh- ten program to jeden wielki product placement a w Stanach jeszcze jest przerywany reklamami(sic!)

    Lubię Jamiego - i jego ADHD- czasem za nim nie nadążam wzrokiem;)
    Sophie jest urzekająca - prawda że jej książka to CAŁA ona? Taka urocza no i ten papier...

    uwielbiam : top chef'a i Jimmy'ego Doherty ( zwłaszcza jak program był o jego farmie)

    Kuroniów nie lubię- i też mnie z tą napoleonką nie oszukali- od razu wiedziałam, że podmienili( ooj nieładnie Panowie)

    a na koniec zaskakujące : NIE ZNOSZĘ Nigelli- jak tylko zobaczyłam że oblizuje palce - przełączyłam kanał. i skrupulatnie jej programy omijam.

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja nie mam tego magicznego programu, który mogłabym oglądać cały dzień, (nie)stety.

    rogaliki super, uwielbiam połączenie fety i pomidorków pod wszelką postacią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimi, mogę się tylko zgodzić. Książka Sophie jest idealna, jak Sophie właśnie. Za sobą mam 3 przepisy, dziś kolejny, każdy dopracowany, lekki i smaczny. Ja jestem wielką fanką pierwszych programów Nigelli, im dalej tym mniej, ale nadal zaliczam się do fanów ;). Uściski!

    M., przyznaję - na początku oglądałam naprawdę często! Teraz mam już tylko wybrane programy, o konkretnych godzinach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mi się fajnie czytało. Ja jestem ignorantką jeśli chodzi o programy kulinarne w telewizji. Mam sześć kanałów, a i tak prawie nigdy nie oglądam TV. Chociaż oglądałam kiedyś Jamiego na tv Puls (było fajne), Nigellę w TVN (też było fajnie). U teściów widziałam jeden odcinek Kuroniów (dramat) i dawno jakiś program Ewy Wachowicz. Miałam wrażenie, że naśladuje Nigellę tylko nieudolnie. Czasami oglądam Makłowicza. Lubię te jego opowieści i porównania, ale pewnie nie jestem obiektywna, bo znam go i lubię prywatnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha, ja mam to (nie)szczescie, ze poza programem Maklowicza nie znam zadnego z przez ciebie wymienionych... Kulinarnie wyedukowalam sie na programach telewizji francuskojezycznej, a tam jakos mniej celebrytow, za to wiecej miejsca dla wysokich lotow szefow kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  13. lo, zapomniałam o tym jak bardzo nie lubię E.Wachowicz! Rzeczywiście, możemy pochwalić rodzimego Makłowicza, bo wyróżnia się na tle innych polskich programów. To ciekawe, że znacie się prywatnie ;).

    miss-coco, szczęście w nieszczęściu ;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Zrobiłam się głodna przez Twoje rogaliki i burczy mi w brzuchu!
    Swoją drogą ja równiez mam programy, których nie trawię, a gdy widzę, że z czymś przesadzam sama siebie karcę "nie bądź Marthą Stewart!", i też może nie do końca wiem o co mi chodzi.

    W każdym razie zapraszam do siebie na pierożki z ciasta francuskiego lub na hallowenowe cookies czekoladowe z chilli.

    OdpowiedzUsuń