Dziś łamiąc wszelkie prawa estetycznych zdjęć i rozbudowanych postów. Ultramegagigaszybko z równie ekspresowymi muffinami. Dzielnie udające pomagające w przeziębieniu. Bez ulotek i farmaceutów. Wystarczy gorący piekarnik, dwie miski(w porywach-jedna) i widelec.
Wnętrze bardziej babkowe niż muffinowe, można wrzucić suszone morele, podmienić czekoladę, spróbować z pomarańczą, zrezygnować z imbiru... Ale i tak skończą tak samo.
Stosujemy taki sam przepis...jedyna różnica, to kombinacja imbirowa - nie próbowałam. Dzięki za pomysł :) P.S. U Ciebie tez te boskie papilotki w kropale...kurczaki, dlaczego w Szczecinie brak IKEI????!!!!!!
Niech sobie będzie i krótko, dwa zdania, ale zdjęcia muszą być okay?
OdpowiedzUsuń:)
Muffinki! ;)) Na pewno były pyszne ;)
OdpowiedzUsuńa mój piekarnik szaleje:(( i boję się kolejnej porażki.
OdpowiedzUsuńzdrówka!! :)
też nie będę owijać w bawełnę, narobiłaś mi smaka. Idę spać, bo muffinek już dziś nie wyczaruję! :P
OdpowiedzUsuńMuffinki :D Taka mała rzecz, a cieszy.
OdpowiedzUsuńStosujemy taki sam przepis...jedyna różnica, to kombinacja imbirowa - nie próbowałam. Dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńP.S. U Ciebie tez te boskie papilotki w kropale...kurczaki, dlaczego w Szczecinie brak IKEI????!!!!!!
Piękne muffinki i piękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńZadne leki i zadne witaminy nie sa tak dobre jak twoje muffiny!
OdpowiedzUsuń(Ale mi sie zrymowalo :))
ja też je uwielbiam. Za prostotę i szybkość wykonania.
OdpowiedzUsuńJak i Twoje zdjęcia :)
imbir i cytryna.. już je bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńgenialne połączenie smaków. szybko i zgrabnie :)
OdpowiedzUsuńtroszkę malutkie, ale to da się nadrobić :)
'pozdrawiam
zacznę od końca... prześliczne papilotki w groszki!
OdpowiedzUsuńlubię łączyć cytrynę z imbirem!