ziemniaczanych placków. Nigdy nie rozumiałam fenomenu i daję sobie jeszcze kilka lat na trwanie w pozycji przegranego. Bo przecież TE placki lubi każdy.
A ja lubię wszystkie placki. I samo słowo placek.
Nie potrafię wyjaśnić przekonująco dlaczego robię wyjątek i tych nieszczęsnych placków nie lubię. Żeby trochę zmniejszyć Wasze dzisiejsze rozczarowanie moją osobą, proponuję coś z równie dużą ilością ziemniaków. I też w formie kształtnych placuszków. Ale coś co mi bardzo bardzo bardzo bardzo smakuje.
Spokrewnieni z kopytkami.
Po przepis z piękną oprawą odsyłam do Liski.
Część zniknęła ze szczypiorkowym sosem, ale wersja z pieczarkami jest jeszcze pyszniejsza.
plackowy ciąg dalszy nastąpi
(już słodki)
jeszcze dziś czy jutro?
Przeurocze te Twoje placuszki. I uwielbiam ze szczypiorkiem :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja też nie lubię placków ziemniaczanych :D mój problem jest w zasadzie taki sam, bo przecież za wszystkimi naleśnikami, pankejkami, omletami, placuszkami itp. przepadam. może kiedyś nadejdzie dzień, w którym zjem je z przyjemnością... kto wie. ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie.:)
OdpowiedzUsuńplackove love ♥
OdpowiedzUsuńTakie placki nazywają się moskole czy coś, czaję się właśnie nie na te liskowe, ale na te góralskie moskole :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
i czekam na słodkie,
nie jestem przyzwyczajona do wytrawności :)
A ja sobie podaję z Tobą rękę co do tego nie lubienia ;)
OdpowiedzUsuńKurka, ale te z obrazka to bym teraz wciągnęła, aż by mi się uszy trzęsły ;P
Przymierzam sie, zeby je zrobic, bo wygladaja pysznie!
OdpowiedzUsuńŚwietne są! I takie równiutkie. :)
OdpowiedzUsuńPlacki ziemniaczane uwielbiam, najlepiej "na sucho" - bez śmietany i - o zgrozo!! - cukru (?!).
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają pysznie ...
ja bardzo lubię placki ziemniaczane, ale jakoś tak się dziwnie składa, że robię je może 1 raz do roku i tylko w wakacyjny czas...nie wiedzieć czemu :) koniecznie muszę to odmienić...
OdpowiedzUsuńOOO! pierwszy post od dawna nie zaczyna się od pogody :)
OdpowiedzUsuńLubie i placki ziemniaczane i takie placuszki. Bardzo mmmm ...
z sosem czosnkowym na przykład! I z solą!
Pozdrawiam!
P.S Dopiero co zorientowałam się, że mój profil był niedostępny, a co za tym idzie blog był niewidoczny w profilu ;/
Naprawiłam to- no i w zasadzie tyle. :)
Wyobraźmy sobie, jak to jest - nie lubić placków ziemniaczanych?
OdpowiedzUsuńTych kosmatych placuszków z chrupiącymi rumianymi brzegami, mięciutkich w środku, posypanych kryształkami cukru... No nie mogę sobie wyobrazić :) Ale ale, skoro lubisz wszystkie inne to nie jest jeszcze tak źle :)))
zrobiłam buchty od ciebie, cudo!
OdpowiedzUsuńW takich momentach brakuje mi lajków na blogu albo chociaż dodatkowej emotikony. Cudownie, że zrobiłaś! ;)
Usuń