Ciepłe, miękkie, wilgotne drożdżowe ciasto. Gorące, lekko kwaśne wiśnie. Cienka warstwa cukru pudru na wierzchu. Dziś tylko przekierowuję Was do przepisu.
Pamiętacie jak pisałam o swojej jagodowej miłości?
Tym razem ponownie skorzystałam z przepisu Liski na najlepsze drożdżówki na świecie. Część była z jagodami, ale większość wypełniłam wiśniami. (wydrylowane wiśnie+cukier puder+2 łyżki mąki kukurydzianej -były baaardzo soczyste). O tym dlaczego zasługują na miano najlepszych drożdżówek ever pisałam właśnie przy okazji jagodzianek.
Czasem mam wrażenie, że mieszkam w jednym wielkim Sugar Town.
o nieeeee! mnie tu napadła jakaś gastrofaza, jeść się chce, choć przed chwilą spałaszowałam pieczone pierożki sztuk dwie a Ty mi takie cuda pokazujesz?!
OdpowiedzUsuńjuż wyobrażam sobie jak obłędnie pachną i smakują, ciepłe, mięciutkie i wypełnione wiśniami.
ah!
Miałam nic nie mówić, ale chyba już muszę się przyznać - mam informatora, który jak tylko najdzie Cię gastrofaza albo po prostu masz na coś ochotę, daje mi znać, a gotowy post się publikuje ;).
OdpowiedzUsuńza dużo za dużo, stanowczo za dużo apetycznych zdjęć;)
OdpowiedzUsuńŚliczne. Takich z wiśniami nigdy nie jadłam, a drożdżówki kocham :D
OdpowiedzUsuńja już od jakiegoś czasu mam straszną ochotę na coś drożdżowego, może skuszę się na te najlepsze :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie. Ale mam maly problem, w moim 2 osobowym stadku tylko ja jadam owoce "na slodko". I nigdy mi sie nie chce tylko dla siebie robic...poogladam z ekranu:)
OdpowiedzUsuńOch! moje ulubione wypieki;) piękne Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle to musi być dobre!!! 2 razy próbowałam zrobić drożdżówki, trzeciego nie będzie;)
OdpowiedzUsuńoj... kusicielka! :D
OdpowiedzUsuńmniam, dostałąm ślinotoku:)
OdpowiedzUsuńa ja kocham film, z którego pochodzi piosenka! ♥
OdpowiedzUsuńzestaw drożdżówki i ten film = jak dla mnie idealnie
Wow, zdjęcia są piękne... aż chce się jeść :D
OdpowiedzUsuńślicznotki te Twoje drożdżówki. Jeden dzień przerwy od drożdżowego i już tak tęsknię, że chyba jutro też upiekę.
OdpowiedzUsuńoch, piekne, tez takie chce! Holga, Ty Czarodziejko :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają. Dzięki! ;)
OdpowiedzUsuńDelie, oj, dwie próby to stanowczo za mało! Ale nie wychodziły? Jeśli nie wyrosły, to mogę się założyć, że sparzyłaś drożdże ;).
agatek, muszę obejrzeć go jeszcze raz, też go uwielbiam ;).
Kubełku, ach, ta miłość ;).